Region sądecki

Niebieskie niebo. Zielona trawa. W oddali drewniane domki. Wokół domków drzewa. Po lewej murek z kamieni i drewna.
Śladami dawnych zawodów i rzemiosł od Gorlic po Krynicę-Zdrój. Wyobraźcie sobie kupców z beczkami z winem i innymi dobrami przemierzających karpackie przełęcze. Wsłuchajcie się o opowieści o gorączce czarnego złota i narodzinach przemysłu naftowego. Przenieście się w czasy, kiedy Ignacy Łukasiewicz wynalazł lampę naftową, a w Gorlicach zapłonęła pierwsza na świecie latarnia naftowa.

Poznajcie początki słynnych karpackich uzdrowisk i przemysłu rozlewniczego opartego o naturalne źródła mineralne i ich zdrowotne właściwości. Między Beskidem Niskim a Sądeckim znajdziecie miejsca, które opowiadają niesamowite historie ludzi i ich dawnych zawodów – Maziarów z Łosia, koronczarek z Bobowej, pszczelarzy ze Stróży. Odwiedzimy średniowieczne miasteczko Biecz nazywane „małym Krakowem” lub „polskim Carcassonne”. Zaglądniemy do skansenów w Szymbarku, Gorlicach i Łosiu opowiadających o dziedzictwie przemysłowym regionu. Powędrujemy szlakiem wód mineralnych w Krynicy-Zdroju, Muszynie i innych klimatycznych uzdrowiskach. Odkryjemy skarby natury i kultury, które pozostawili po sobie dawni mieszkańcy tych ziem – drewniane kościoły i cerkwie łemkowskie, żydowskie karczmy, zabytkowe pijalnie wód oraz cmentarze z I wojny światowej projektowane przez najlepszych architektów w Europie. Nie zabraknie też sztuki, poezji i kulinarnych doznań.

PROPONOWANE WYCIECZKI:

1. Z wizytą u maziarów z Łosia

Klimkówka – Pniaki – Nad Ruskiem – Zawoda – Łosie, Zagroda Maziarska – Telechówki – Na Szlabancie – zapora wodna Klimkówka – Klimkówka – ścieżka przyrodnicza – Zalew Klimkówka

Celem wędrówki jest niezwykła łemkowska wieś Łosie, która niegdyś wzbogaciła się na handlu mazią i smarami. Zobaczymy tu także perełki architektury drewnianej i malowniczy przełom Ropy.

Z Klimkówki w kierunku Ropy pójdziemy około 2 km drogą, która w sezonie jest niestety dość ruchliwa. Za lasem na wysokości przysiółka Na Ruskiem skręcamy w prawo w spokojną malowniczą drogę asfaltową w kierunku Doliny Ropy. W przysiółku Zawoda przekraczamy rzekę mostkiem dla pieszych i skręcamy zaraz w lewo. Po chwili jesteśmy już w Łosiach przy bramie cerkwi Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Ze świątynią sąsiaduje unikatowy skansen Zagroda Maziarska w Łosiu opowiadający o historii wsi związanej z maziarzami oraz handlem mazią i smarami. Mikromuzeum jest prawdziwą perełką etnograficzną – trzeba sobie zarezerwować ok. 1,5 godziny na jego zwiedzenie z przewodnikiem.

Maziarze z Łosia

Łemkowska wieś Łosie przeobraziła się na skutek narodzin przemysłu naftowego. Jej mieszkańcy wykorzystali szansę – wzbogacili się na handlu produktami ropopochodnymi. Od setek lat mieszkańcy Łosia wyrabiali dziegieć drzewny i maź, niezbędne w każdym gospodarstwie domowym. Smarowano nimi osie drewnianych kół wozów oraz skrzypiące sprzęty domowe. Służyły też w medycynie ludowej.

Rozkwit przemysłu naftowego pod koniec XIX w. przyczynił się do zwiększenia asortymentu produktów ropopochodnych i rozwoju handlu międzynarodowego. Każdego roku maziarze z Łosia wyruszali na szlaki handlowe sięgające do Rygi na północy, Kolożwaru (dziś Kluż-Napoka) na południu, Brna na zachodzie i Odessy na wschodzie. Zaczęli budować okazałe domy, a tradycyjne łemkowskie stroje coraz częściej zamieniali na nowoczesne kreacje.

(Małopolski Instytut Kultury w Krakowie, „Maziarze z Łosia, wiejskie bogactwo w globalnym przemyśle naftowym”)

W drodze powrotnej powędrujemy przez osady położone w Dolinie Ropy do zapory wodnej Klimkówka. Przez obiekt hydrotechniczny nie ma przejścia, dlatego musimy obejść zaporę stromą ścieżką wijącą się przez las, trawersując wzniesienie Kiczera – Żdżar (610 m n.p.m.) należące to tzw. Pienin Gorlickich. Jest to Obszar Natura 2000 – ostoja nietoperzy utworzona dla ochrony kolonii rozrodczych podkowca małego i nocka dużego. Dróżka leśna zaprowadzi nas do Klimkówki. Na koniec warto przespacerować się przyrodniczą ścieżką edukacyjną, która wiedzie przez łąki i las nad Jezioro Klimkowskie, zwane Klimkówką. Tutaj przy kempingu Słoneczna Przystań znajduje się plaża oraz wypożyczalnia kajaków z małą gastronomią. Jezioro Klimkowskie powstało na rzece Ropie w 1994 r. Przy zaporze mieści się mała szczytowa elektrownia. Klimkówka była plenerem filmu Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana – „udawała” w nim rzekę Dniepr; było to jednak pod koniec lat 90., kiedy brzegi jeziora były jeszcze dziewicze i niezagospodarowane.

2. Rowerem po okolicach Gorlic – śladami przemysłu naftowego  

Szymbark – Gorlice – Wola Łużańska – Pustki – Górki – Szalowa – Bieśnik – Bystra – Szymbark

Prezentujemy pomysł na wycieczkę rowerową po głównych atrakcjach w okolicach Gorlic i Szymbarku, podczas której poczujecie leniwy klimat Beskidu Niskiego i odkryjecie jego bogatą historię związaną z przemysłem naftowym. Obiecujemy, że trasa będzie urozmaicona, gdyż znaczna część szlaku prowadzi przez góry i doliny. Dzięki wykręconym wysokościom dotrzecie do świetnych punktów widokowych w okolicach Gorlic i poznacie ciekawe miejsca związane m.in. z dziedzictwem industrialnym tych terenów. Start i meta znajdują się w pobliżu kasztelu w Szymbarku i Skansenu Wsi Pogórzańskiej im. prof. R. Reinfussa, dlatego zarezerwujcie sobie czas przed lub po wycieczce na zwiedzanie tych niesamowitych miejsc.

Samochód można zostawić na pobliskim parkingu, a od położonego zaraz obok miejsca rekreacji zwanego Przystankiem Szymbark biegnie już ścieżka rowerowa, która wyprowadzi nas gładko na dwóch kółkach w kierunku Gorlic. Jazda tym odcinkiem będzie dość przyjemna, bo ścieżka mimo zmiennej nawierzchni cały czas trzyma się okolic rzeki Ropy, co gwarantuje względną płaskość jej przebiegu. Ze wzniesieniami powalczymy dopiero za Gorlicami, ale zanim je zdobędziemy, to koniecznie zaglądnijmy do zabytkowego miasta. Żeby zobaczyć m.in. słynną kamienną rzeźbę gorlickich misiów, wystarczy przejechać mostem wzdłuż ul. Mickiewicza w kierunku ośrodka sportowego i stąd kładką na tereny malowniczego Parku Miejskiego im. Wojciecha Biechońskiego (powrót kolejną kładką i chodnikiem między ul. Słowackiego i Rzeźniczą). Czeka nas wyjazd z miasta na Gorlicką Golgotę, skąd rozpościera się niesamowita panorama. Z pewnością poczujecie ją w nogach (wszak nazwa zobowiązuje). W razie zbytniego zmęczenia proponujemy zrobić sobie przystanek i wstąpić do Skansenu Przemysłu Naftowego Magdalena.

To dopiero pierwsza część wspinaczki, bo kolejnym celem będzie cmentarz z okresu I wojny światowej nr 123 Łużna-Pustki, położony na wzgórzu Pustki. Nie tylko możecie tu poczuć ducha burzliwej historii tych ziem, ale przy dobrej pogodzie zobaczycie stąd nawet Tatry. Cmentarz projektował znany rzeźbiarz i malarz – Jan Szczepkowski, a jego dzieło dokończył słowacki architekt Dušan Jurkovič – twórca najbardziej niezwykłych cmentarzy w Beskidzie Niskim, w których łączył wzornictwo budownictwa ludowego Karpat ze stylem starosłowiańskim. Na tutejszym cmentarzu wyróżnia się kaplica jego projektu, czyli gontyna.

Cmentarz posiada Znak Dziedzictwa Europejskiego nadany przez Komisję Europejską, ponieważ odzwierciedla ważne europejskie wartości ekumenizmu i braterstwa.

Cmentarze wojenne w okolicach Gorlic

Ziemia Gorlicka stanowiła przestrzeń licznych walk w trakcie I wojny światowej, spośród których największą była Bitwa pod Gorlicami znana też jako Bitwa Gorlicka, Operacja Gorlicka lub „małe Verdun”. Starcie to odbyło się na początku maja 1915 r. i było największą walką na froncie wschodnim I wojny światowej, podczas której Niemcy i Austro-Węgry zwyciężyły z Rosją, przerywając jej front. Bitwa stanowiła przełom decydujący o dalszych losach wojny. W walkach wzięło udział ok. 300 tys. żołnierzy, z czego 80 tys. po stronie rosyjskiej, a 220 tys. po stronie Państw Centralnych. Po obu stronach konfliktu poległo w sumie ok. 20 tys. osób. Uporządkowaniem pól bitewnych oraz godnym pochowaniem ciał żołnierzy podkreślającym chwałę zwycięzców zajmował się Wydział Grobów Wojennych w austriackim Ministerstwie Wojny. Okoliczne tereny podzielono na okręgi cmentarne. W każdym z nich rozpoczęła się budowa licznych cmentarzy wojennych, gdzie pochowano wspólnie poległych różnych narodowości, religii i wyznań. W ten sposób powstał unikatowy kompleks budownictwa cmentarnego, którego każda część projektowana była indywidualnie i jest niepowtarzalna. Nekropolie posiadają jednak cechy wspólne: akcent centralny, główną oś kompozycyjną, ustawienie mogił z krzyżami lub płytami nagrobnymi w rzędach, ogrodzenie z bramą. Do budowy używano betonu, kamienia, metalu i elementów drewnianych. Projektowanie cmentarzy powierzono m.in. Dušanowi Jurkovičowi, Hansowi Mayrowi i Janowi Szczepkowskiemu. Charakterystycznym elementem projektów tego pierwszego są smukłe wieże, kaplice i krzyże. Cmentarze te położone są zazwyczaj na zboczach i harmonijnie łączą się z przyrodą. Podobnie tworzył Jan Szczepkowski. Cmentarze Hansa Mayra są zlokalizowane niżej, w rejonie dróg i zabudowań, monumentalne i proste. Obecnie w okolicach Gorlic znajduje się około 100 cmentarzy wojennych z I wojny światowej.

Dalej już spokojnymi, asfaltowymi drogami docieramy do Szalowej, gdzie warto zwiedzić późnobarokowy kościół św. Michała Archanioła z I połowy XVIII w., który znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej. Teraz jeszcze tylko podjazd przez Bieśnik, a następnie spokojny zjazd w kierunku brzegów Ropy i powrót do mety.

Jeśli komuś mało, proponujemy zainteresować się wycieczką z tego miejsca przez Bielankę i Łosie w okolice zalewu Klimkówka, na którego południowych brzegach powstaje nowa ścieżka rowerowa (planowane zakończenie inwestycji w połowie 2021 r.).

Rowerowa pętla z Ciężkowic do Biecza dla wytrawnych rowerzystów

Mocno pagórkowata trasa dla zaawansowanych rowerzystów. Zaczynamy na stacji kolejowej Bogoniowice-Ciężkowice w Regionie Tarnowskim (możliwy dojazd z Krakowa). Zwiedzamy Rynek w Ciężkowicach i kierujemy się na Moszczenicę, korzystając z bocznych dróg. Tereny są mocno pofalowane, więc zbieramy przewyższenia. Przejeżdżamy w pobliżu drewnianego kościoła św. Michała Archanioła w Binarowej wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO (żeby tu dojechać, trzeba zboczyć ze szlaku za Racławicami, jadąc dalej drogą nr 980).

Dojeżdżamy do Biecza, który wyróżnia się pięknym Rynkiem z renesansowym Ratuszem. W drodze powrotnej jedziemy przez Rzepiennik Suchy oraz Rzepiennik Strzyżewski, także raz za razem zbaczając z drogi wojewódzkiej i korzystając z mniej uczęszczanych dróg. Teren przez całą drogę jest zróżnicowany, więc trasa z pewnością będzie mocnym treningiem nóg.

3. Spacer historyczny po Bieczu

Kolegiata Bożego Ciała – Baszta Radziecka i Dom Barianów-Rokickich – Dom Kromera – Rynek – Gród Starościński – Szpital św. Ducha – Kościół i klasztor franciszkanów reformatów

Niestety po bieckim zamku zburzonym w 1475 r. zachowały się tylko fundamenty, dlatego wyprawę po Bieczu zaczynamy od kościoła farnego, czyli kolegiaty Bożego Ciała. Ten ceglano-kamienny budynek dominujący w panoramie miasta to jeden z ciekawszych przykładów architektury późnego gotyku w Polsce. Wśród elementów wyposażenia świątyni znaleźć można również elementy późniejsze: renesansowe i barokowe. Polichromie wykonał Włodzimierz Tetmajer, a niektóre z witraży prawdopodobnie zaprojektował Stanisław Wyspiański. Następnie warto zobaczyć zachowane fragmenty murów obronnych, wokół których można przejść alejką spacerową. Miasto, ze względu na swoje znaczenie i strategiczne położenie, posiadało rozbudowane fortyfikacje. Do dziś zachowały się Baszta Rzeźnicka (obronna dzwonnica przy kolegiacie), Baszta Kowalska i Baszta Radziecka (lub Rajcowska) z przylegającym do niej Domem Barianów-Rokickich, czyli tzw. Starą Apteką. W budynku tym nakrytym renesansową attyką obecnie działa muzeum z ekspozycją dotyczącą aptekarstwa, rzemiosła i dawnej muzyki. Nieopodal znajduje się Dom Kromera, w którym zobaczyć można wystawy poświęcone historii miasta i okolicy, a także część ekspozycji dotyczącą Marcina Kromera i Wacława Potockiego. Stąd udajemy się już prosto na Rynek, gdzie uwagę przykuwa okazały renesansowy Ratusz z wieżą ozdobioną geometrycznym sgraffitem i nakrytą kopułą. Z platformy widokowej na wieży rozpościera się piękny widok na okolicę. Natomiast pod wieżą znajduje się turma, czyli średniowieczne więzienie. Muzeum udostępnia lochy, gdzie więziono skazańców. Zobaczyć tam można m.in. dawne narzędzia tortur. Będąc na Rynku warto też przyjrzeć się narożnej mieszczańskiej Kamienicy Chodorów (tzw. Dom Zbója Becza zgodnie z tradycją należał do legendarnego założyciela miasta). Uwadze polecamy dawną synagogę, która obecnie jest siedzibą lokalnych władz. Przemierzając dalej miasto, zobaczymy jeszcze Gród Starościński będący rezydencją m.in. barokowego poety Wacława Potockiego, Szpital św. Ducha – pochodzący z XVI w. najstarszy zachowany budynek szpitalny w Polsce, ufundowany przez św. królową Jadwigę, a także kościół i klasztor franciszkanów reformatów z XVII w.

4. Bobowa – w centrum koronki klockowej

Dwór Długoszewskich – kościół Wszystkich Świętych – Rynek – kościół cmentarny św. Zofii – Galeria Koronki Klockowej – synagoga – kirkut

Spacer po Bobowej rozpoczynamy przy Dworze Długoszowskich. Ten klasycystyczny budynek z XVII w. był siedzibą rodową Długoszowskich. To w nim wychował się Bolesław Wieniawa-Długoszowski (18811942) – dyplomata, generał Wojska Polskiego, osobisty adiutant Józefa Piłsudskiego. Następnie kierujemy się do kościoła Wszystkich Świętych. To pochodząca z XIV w. gotycka masywna jednonawowa świątynia ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym, która pomimo licznych przekształceń zachowała pierwotny charakter. W drugiej połowie XVI w. świątynia należała do luteranów. Wewnątrz warto zwrócić uwagę na obraz Jacka Malczewskiego w ołtarzu głównym. Na bobowickim Rynku o średniowiecznym rodowodzie uwagę przykuwa kapliczka z figurą św. Floriana z 1800 r. oraz rzeźba koronczarki. Przy okazji można zjeść w miejscowej lodziarni tradycyjne lody, podziwiając zbiory etnograficzne. Przy Rynku nr 7 w Cafe “Pasja” warto zwiedzić kameralne muzeum z ekspozycją “Okruchy pamięci” poświęcone tutejszym Żydom.

Okruchy Pamięci

Żydów do Bobowej sprowadził w 1732 r. ówczesny właściciel tych ziem – Michał Jaworski. Chciał w ten sposób podnieść upadający handel w miasteczku. Pamiątki po Żydach z Bobowej zgromadził pan Józef Gucwa. Mikromuzeum z ekspozycją mieści się dawnym domu Markusa Jakuba Landaua, który przed wojną prowadził tu gospodę.

Z Rynku udajemy się do niewielkiego kościoła cmentarnego św. Zofii. Ta urokliwa jednonawowa kamienna świątynia pochodzi z XV w. i nosi wszelkie znamiona architektury gotyckiej. Wracając z kościoła, trzeba zajrzeć do Galerii Koronki Klockowej w Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa przy ul. Grunwaldzkiej 18. Przy okazji tej wizyty warto zwrócić uwagę na mural przedstawiający koronkę klockową, wykonany na ścianie Centrum w 2015 r. przez artystkę tworzącą pod pseudonimem NeSpoon. Stąd już całkiem blisko do synagogi przy ul. Żydowskiej, która wzniesiona została w 1756 r. Murowana z kamienia barokowa budowla z drewnianą przybudówką stanowi jeden z cenniejszych w Polsce obiektów żydowskiej architektury sakralnej. Po pożarze z 1889 r. i zniszczeniach II wojny światowej synagogę odnowiono. Wewnątrz zachowały się fragmenty polichromii z 1778 r. Dziś stanowi czynne miejsce kultu w trakcie pielgrzymek chasydów, którzy przybywają do Bobowej z całego świata (głównie z USA) na założony w XVII w. kirkut, gdzie znajduje się otoczony czcią ohel (grobowiec) bobowskich cadyków, w którym pochowany jest Salomon ben Natan Halberstam (1847–1906) – rabin, założyciel znanej miejscowej jesziwy i chasydzkiej dynastii Bobo. Kirkut oddalony jest od Rynku o ok. 1,5 km. Dojście pieszo do niego zajmuje niespełna 30 min.

5. Artystyczno-mineralny spacer po Krynicy-Zdroju

Pijalnia Główna – stara muszla koncertowa – Stary Dom Zdrojowy – Nowy Dom Zdrojowy – Muzeum Nikifora – kościół zdrojowy Przemienienia Pańskiego i Matki Bożej Częstochowskiej – pomnik Nikifora – Willa „Patria”

Przechadzkę po Krynicy najlepiej rozpocząć w jej samym sercu, czyli na tzw. krynickim deptaku. Przy alei Nowotarskiego wznosi się Pijalnia Główna. To modernistyczny budynek z dużymi przeszkleniami, zbudowany w latach 1969–1971 wg projektu Stanisława Spyta i Zbigniewa Mikołajewskiego i częściowo przebudowany podczas ostatniej modernizacji w latach 2012–2014. Na początku spaceru należy tu skosztować krynickich wód mineralnych, w tym słynnego Zubera – szczawy o mocnym siarkowodorowym zapachu. Warto dodać, że w budynku znajduje się też sala koncertowa, a obok niego niewielka muszla koncertowa z tablicą upamiętniającą Jana Kiepurę (1902–1966) – związanego z Krynicą śpiewaka operowego i aktora. Na wprost muszli zlokalizowany jest Stary Dom Zdrojowy. Ten charakterystyczny neorenesansowy obiekt, stanowiący znak rozpoznawczy krynickich wód mineralnych, zbudowano w latach 80. XIX w. według projektu Juliana Niedzielskiego i Jana Zawiejskiego. Wracając ponownie na drugą stronę deptaku, zobaczymy Nowy Dom Zdrojowy wzniesiony w latach 1938–1939 w duchu modernizmu. Zaprojektował go Witold Minkiewicz. Stąd ponownie udajemy się na Bulwar Dietla i jednym z mostków przekraczamy potok Kryniczanka, by dotrzeć do Muzeum Nikifora, poświęconego życiu i twórczości Nikifora Krynickiego. Muzeum mieści się w drewnianej willi uzdrowiskowej „Romanówka” z XIX w., która pierwotnie zlokalizowana była przy ul. Piłsudskiego. Bajkowa niebieska willa znajduje się na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Służyła jako pensjonat wypoczynkowy. Jest to budynek eklektyczny, konstrukcji zrębowej, oszalowany, wzniesiony w stylu szwajcarskim.

Nikifor Krynicki

Właściwie Epifaniusz Drowniak (1895–1968), malarz związany z Krynicą. Syn Polaka i Łemkini. Posiadał wadę słuchu i wymowy. Żył samotnie i w nędzy, traktowany jako odmieniec. Był samoukiem, a jego twórczość zaliczana jest do nurtu prymitywizmu zwanego sztuką naiwną. Nikifora i jego talent odkrył i pokazał światu ukraiński malarz Roman Turyn. W efekcie wraz z upływem czasu dzieła Nikifora zyskały uznanie w kraju i na świcie. W latach 50. i 60. XX w. prezentowane były na wystawach polskich i zagranicznych. Stworzył wiele tysięcy prac. Na resztkach papieru lub tektury malował autoportrety, portrety, motywy cerkiewne, krajobrazy, architekturę i pejzaże. Używał głównie akwareli, a potem kredek. Największą kolekcję prac twórcy posiada Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu, które eksponuje je wraz z pamiątkami po autorze od 1995 r. w Muzeum Nikifora w Krynicy w zabytkowej willi „Romanówka”.

Będąc na Bulwarze Dietla, zwróćmy uwagę na kolejne obiekty. Przemieszczając się deptakiem, warto nieco zboczyć, by zobaczyć przypominający cerkiew dawny drewniany kościół zdrojowy Przemienienia Pańskiego i Matki Bożej Częstochowskiej z 1863 r., zaprojektowany przez Feliksa Księżarskiego w stylu barokowym. Zwany jest także kaplicą „na Dietlówce”. Stąd już blisko do pomnika Nikifora z pędzlem w dłoni w towarzystwie psa autorstwa artysty rzeźbiarza Czesława Dźwigaja z 2005 r. Spod pomnika można udać się na dolną stację kolejki linowo-terenowej, która od 1937 r. wjeżdża na Górę Parkową w Parku Zdrojowym lub podążać dalej al. Nikifora i ul. Pułaskiego, by zobaczyć m.in. modernistyczny budynek hotelu Willa „Patria”. Obiekt ufundował Jan Kiepura. Wzniesiono go w latach 1932–1934 według projektu Bohdana Pniewskiego. Jeszcze przed II wojną światową nakręcono tam kilka filmów.

6. Skitury dla początkujących w Paśmie Jaworzyny Krynickiej

Jaworzyna Krynicka (1114 m n.p.m.) – szlak czerwony – Czubakowska (1082 m n.p.m.) – szlak niebieski – Przysłop (941 m n.p.m.) – górna stacja wyciągu Słotwiny – wieża widokowa w koronach drzew

Proponujemy krótką wycieczkę skiturową z wykorzystaniem kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką. Sprzęt skiturowy albo rakiety śnieżne możemy wynająć w wypożyczalni Mondo Sport przy dolnej stacji kolejki. Wycieczka idealnie nadaje się również na wędrówkę skiturową z dziećmi. Na Jaworzynę Krynicką można oczywiście także wspiąć się na nartach (to wydłuża trasę o ok. 1,5 h).

Z Jaworzyny Krynickiej powędrujemy przez hale i piękny las szlakami czerwonym i niebieskim do górnej stacji wyciągu Słotwiny Arena. Tutaj czeka niemała atrakcja – wieża widokowa w koronach drzew otwarta w 2019 r. Na drewnianą konstrukcję o wysokości niemal 50 m prowadzi specjalna wznosząca się stopniowo ścieżka długości 1030 m. Tablice i instalacje na ścieżce edukacyjnej przybliżają zasoby przyrodnicze i kulturowe Krynicy i okolic.

W Beskidzie Sądeckim – w Paśmie Jaworzyny Krynickiej i Radziejowej oznakowano sieć szlaków narciarskich PTTK, co sprawiło, że ten karpacki zakątek stał się prawdziwą mekką skiturowców (zob. www.zima.pttk.pl).

7. Śladami wód mineralnych przez Dolinę Popradu

Muszyna – Legnava (Słowacja) – Milik – Andrzejówka – Mały Lipinik (Słowacja) – Żegiestów-Zdrój – Szczawnik – Jastrzębik – Podjastrzębik – Muszyna

Trasa wycieczki prowadzi głównymi szlakami rowerowymi w Dolinie Popradu m.in. VeloKrynica, VeloNatura, AquaVelo czy Rowerowym Szlakiem Wód Mineralnych. Nazwa tego ostatniego jest nie od parady. Na wycieczkę śmiało można zabrać ze sobą niepełne bidony, bo po drodze będziecie mijać sporo darmowych pitników ze świeżą wodą mineralną prosto ze źródeł (lokalizację wszystkich pitników znajdziecie np. na mapie bit.ly/velomaps w warstwie „Wiaty, promy, woda, inne”).

Start wycieczki polecamy z muszyńskiego Zapopradzia, które oprócz sporych parkingów, obrosło też przez ostatnie lata w mnóstwo ogrodów tematycznych, co sprawi, że pewnie szybko z Muszyny nie wyjedziemy. Wycieczka nie będzie super płaska, co poczujemy już przy wyjeździe z Muszyny na tzw. Borysów, gdzie przekroczymy granicę Polski i Słowacji. Na samej granicy będzie też jedyny moment, w którym polecamy – ze względu na strome podjazdy  posłuchać znaków i zejść z roweru. Po wyjechaniu z lasów poruszać się już będziemy trasami nadrzecznymi, biegnącymi blisko Popradu, przekraczając go trzema kładkami pieszo-rowerowymi (w Miliku, Andrzejówce i Żegiestowie-Zdroju). W związku z tym będziemy meandrować i polskim, i słowackim brzegiem tej rzeki (pamiętajcie, że kaski są obowiązkowe na Słowacji).

Po przekroczeniu kładki w Żegiestowie-Zdroju polecamy przed wspinaczką na Palenicę odbić nowym deptakiem w stronę sympatycznego uzdrowiska. Niesamowity jest widok na Poprad z tarasu widokowego obok kościółka św. Kingi.

Ale wracając do podjazdu, który czekać będzie w drodze na Szczawnik, przekonacie się, że powstała tu naprawdę porządnej jakości szutrówka w ramach budowy Szlaku Wód Mineralnych. Na tym odcinku warto często oglądać się za siebie w drodze na przełęcz, bo przy dobrej widoczności gwarantowane są widoki na Tatry. Po zjeździe do Szczawnika polecamy przystanek pod cerkwią św. Dymitra, za którą jest też miejsce odpoczynku i jedno z funkcjonujących źródełek.

Przed nami ostatni podjazd tej wycieczki, czyli krótka wspinaczka pod kolejny piękny drewniany kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Złockiem. Jest to dawna cerkiew grekokatolicka z lat 1867–1872, konstrukcji zrębowej, oszalowana. Wewnątrz zobaczymy polichromie, a także ikonostas z drugiej połowy XIX w. autorstwa znanych mistrzów – Antoniego i Michała Bogdańskich. W Złockiem przy potoku zatrzymajmy się także przy słynnej bulgocącej mofecie im. Prof. Henryka Świdzińskiego. Ze szczelin ziemi, nazwanych Bulgotka i Dychawka, wydobywają się wyziewy wulkaniczne zawierające głównie dwutlenek węgla. Mofeta jest pomnikiem przyrody nieożywionej i największą tego typu formą geologiczną w Polsce. Zajmuje powierzchnię ok. 25 m².

Dalej czeka nas już super przyjemny zjazd przez Jastrzębik do Doliny Kryniczanki, wzdłuż której gładkimi asfaltami powstałymi w ramach VeloKrynica i AquaVelo dotrzemy do punktu wyjazdu. Jak widać z opisu, więcej na tej wycieczce znajdziecie propozycji leniwych przystanków niż samego kręcenia, więc namawiamy gorąco, żeby rozłożyć rowerową wędrówkę na cały dzień i pokonać ją w iście ślimaczym tempie, odkrywając po swojemu wszystkie atrakcje, obok których będzie przejeżdżać. Tym, którym spodobała się trasa nad Popradem, podpowiadamy, że dalej ciągnie się ona od Krynicy-Zdrój do Starego Sącza, o czym przeczytacie więcej na stronie: https://narowery oraz w Ekowycieczce pt. „Woda, góry i księżna – mikrowycieczki spacerem i rowerem”.

NAJWAŻNIEJSZE MIEJSCA NA SZLAKACH WYCIECZEK

Gorlickie Zagłębie Naftowe

Okolice Gorlic stanowią jeden z najstarszych na świecie obszarów wydobycia i przetwórstwa ropy naftowej. Zbieraniem naturalnie wypływającego oleju skalnego zajmowali się maziarze znani również jako łybacy lub ropiarze. Kopano też tzw. bęsie, czyli płytkie dołki, do których napływała ropa. W 1530 r. ropa zalała kopalnię poszukującego złota Seweryna Bonera, w efekcie czego powstało powiedzenie „ten, kto w Ropie złota szukał, ropą (lub smołą) się opłukał”. W 1852 r. w Siarach powstał pierwszy na świecie szyb naftowy, który uruchomił książę Stanisław Jabłonowski. Rok później do Gorlic przeniósł się Ignacy Łukasiewicz i rozpoczął pracę w miejscowej aptece. Jednocześnie udoskonalał swoje osiągnięcia dokonane w ciągu minionego roku we Lwowie we współpracy z Janem Zehem: destylację ropy i lampę naftową. Zakładał też z właścicielami roponośnych ziem spółki i kopalnie w okolicach Gorlic, Krosna i Jasła, w tym pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej w Bóbrce uruchomioną w 1854 r. W tym samym roku dzięki jego pracom w Gorlicach zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa.

Skansen Wsi Pogórzańskiej im. Prof. Romana Reinfussa w Szymbarku

Prezentuje tradycyjne budownictwo i kulturę ludową Pogórzan gorlickich. Zobaczyć w nim można kilkanaście obiektów z wyposażeniem, przeniesionych z okolicznych wiosek (chałupy i obiekty gospodarcze, takie jak stodoły, obory, wiatraki, olejarnie czy ule). W skansenie prezentowane są też zabytkowe pojazdy i maszyny rolnicze oraz ekspozycja figur związana z Bitwą pod Gorlicami z czasów I wojny światowej. W dolnej części kompleksu mieści się „Edukacyjny park historii budownictwa ludowego i maszyn na pograniczu polsko-słowackim”, gdzie dorośli i dzieci przez zabawę mogą poznać funkcjonowanie dawnych maszyn i narzędzi. Ponadto nieopodal skansenu wznosi się udostępniony do zwiedzania malowniczy renesansowy kasztel – dwór obronny z XVI w., będący siedzibą rodu Gładyszów.

Biecz i beczki z węgierskim winem

Biecz to malownicze miasteczko położone na wzgórzu na pograniczu Małopolski i Podkarpacia. Jego początki sięgają średniowiecza. Ze względu na swoje korzystne położenie przez wieki pełnił ważne funkcje obronne i handlowe. To tędy właśnie transportowano węgierskie wino i to tu powstała pierwsza na Podkarpaciu apteka. Śladem po tych czasach są pozostałości okazałych murów obronnych i piękna architektura. Dzięki tym walorom Biecz bywa nazywany „małym Krakowem” lub „polskim Carcassonne”. Miasto, ze względu na licznych rozbójników w okolicy napadających na kupców, posiadało „prawo miecza”, czyli wykonywania kary śmierci. Dało to początek legendzie o bieckiej szkole katów, uczącej tortur i uśmiercania.

Biecz słynie też z pierników, które powstawały w Wytwórni Pieczywa Cukierniczego „Kasztelanka”. Legendarny smak pierników odtworzony został w 2015 r. w drodze konkursu cukierniczego. Wybitną postacią związaną z Bieczem jest Marcin Kromer (1512–1589) – urodzony w mieście renesansowy humanista, dyplomata, historyk i teoretyk muzyki, który patronuje odbywającemu się latem festiwalowi muzyki dawnej. Kromer Festival Biecz co roku przyciąga tłumy melomanów.

Perełki na Szlaku Architektury Drewnianej

  • Kościół św. Apostołów Filipa i Jakuba w Sękowej
  • Kościół św. Michała Archanioła w Binarowej
  • Cerkiew grekokatolicka św. Kosmy i Damiana w Bartnem - Typowa drewniana świątynia zachodniołemkowska wzniesiona w 1842 r. Budowla trójdzielna z konstrukcją zrębową i wieżą o konstrukcji słupowo-ramowej. Wewnątrz późnobarokowy ikonostas. Od 1970 r. funkcjonuje tu muzeum, obecnie oddział Muzeum Dwory Kwarcjanów i Gładyszów w Gorlicach. W międzywojniu Bartne słynęło z kamieniarstwa, dlatego warto zwrócić na położone nieopodal: spichlerz plebański z ekspozycją o historii kamieniarstwa ludowego w miejscowości oraz  cmentarz łemkowski z wykonanymi przez lokalnych kamieniarzy nagrobkami. W Bartnem znajduje się również cerkiew prawosławna św. Kosmy i Damiana, która została wybudowana w latach 1928–1929. Świątynia ta w stylu wschodniołemkowskim posiada konstrukcję zrębową, jest jednonawowa, oszalowana i kryta blachą.
  • Cerkiew grekokatolicka św. Dymitra w Bodakach
  • Cerkiew grekokatolicka św. Paraskewy w Nowicy
  • Cerkiew grekokatolicka św. Jakuba Młodszego Apostoła w Powroźniku

Wody mineralne i przemysł rozlewniczy w Beskidach

Kryniczanka, Piwniczanka, Muszynianka, Wysowianka… ze względu na specyficzną budowę geologiczną Beskidu Sądeckiego w dolinie Popradu występuje dużo naturalnych źródeł wód mineralnych. Szacuje się, że stanowią one ok. 60 procent polskich zasobów. Najczęściej występują tu szczawy. Miejscowe wody mineralne wykorzystywane są w przemyśle rozlewniczym i leczeniu uzdrowiskowym. Korzystnie wpływają głównie na układ pokarmowy, moczowy, krążenia i ruchu (szczególnie schorzenia reumatyczne). Nagromadzenie wód mineralnych, korzystny mikroklimat, liczne tereny zieleni – to idealne warunki dla uzdrowiska. Nic zatem dziwnego, że w tej okolicy w XIX w. rozwinął się bodaj największy kompleks uzdrowiskowy w Polsce, w skład którego wchodzą znane kurorty: Krynica-Zdrój, Piwniczna-Zdrój, Żegiestów-Zdrój, Muszyna, a nieco dalej Wysowa-Zdrój i Wapienne.

Beskidzkie uzdrowiska i zdroje

Krynica-Zdrój

Dobroczynne właściwości krynickich źródeł wód leczniczych i mineralnych odkryto już w XVII w., jednak uzdrowiskowy charakter Krynicy kształtował się na przełomie XVIII i XIX w., kiedy powstały pierwsze zakłady kąpielowe, a miejscowość urzędowo nazwano zdrojem. W 1808 r. uruchomiono tu pierwszą w Polsce rozlewnię wód. Prawdziwy rozkwit Krynicy nastąpił w drugiej połowie XIX w. za sprawą Józefa Dietla – lekarza, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego i prezydenta Krakowa. Pod koniec XIX w. i w I poł. XX w. miejscowość była szczególnie popularna wśród wielu sławnych Polaków. Krynickie szczawy dostępne są z naturalnych źródeł i odwiertów. Są to: Kryniczanka, Jan, Józef, Zuber, Słotwinka, Mieczysław i Tadeusz. Stosuje się je głównie w leczeniu układu moczowego, pokarmowego i krążenia.

Tylicz

Malownicza górska wieś letniskowa położona na pograniczu Beskidu Sądeckiego i Niskiego, w pobliżu przejścia granicznego ze Słowacją, należy do gminy Krynica-Zdrój. Ma także walory uzdrowiskowe z wodami mineralnymi i licznymi gościnnymi gospodarstwami agroturystycznymi. W Parku Zdrojowym nad brzegiem potoku Muszynka znajduje się stylowa Pijalnia Tyliczanka, gdzie można spróbować smaku szczawy wodorowęglanowo-wapniowej, manganowej z dużą zawartością żelaza. Stosowana jest przy schorzeniach przewodu pokarmowego, nieżytu żołądka, w wszelkiego rodzaju anemiach czy niedokrwistości.

Przy Rynku wznosi się drewniany kościół św. Apostołów Piotra i Pawła z 1612 r. Jest on konstrukcji zrębowej, oszalowany i kryje rokokowe ołtarze z drugiej połowy XVIII w. W głównym ołtarzu zobaczymy obraz Matki Boskiej Tylickiej z przełomu XVI i XVII w.  Drugim zabytkiem jest dawna cerkiew grekotalicka św. Kosmy i Damiana z 1743 r., typowa cerkiew łemkowska z zachowanym ikonostasem z XVIII w.

Muszyna

Muszyna położona jest w dolinie Popradu i jego dopływów: Szczawnika i Muszynki. Jej historia sięga średniowiecza, ale uzdrowiskiem stała się dopiero okresie międzywojennym. Pierwsze odwierty źródeł wód mineralnych wykonano w 1932 r. W Muszynie leczy się choroby układów oddechowego i pokarmowego. Miejscowe szczawy to: Muszyna, Józef, Stanisław, Antoni, Milusia, Anna i Grunwald.

Ogrody sensoryczne w Muszynie

W Muszynie powstały Ogrody Zmysłów, zwane też Sensorycznymi, służące celom terapeutycznym i edukacyjnym, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Podzielono je na 8 stref: strefa zdrowia (urządzenia do ćwiczeń na świeżym powietrzu), strefa zapachu (kompozycje aromatycznych roślin), strefa dźwięku (odgłosy natury – śpiew ptaków, szum drzew, szmer wody), strefa zapachowo-dotykowa (ogród pełen roślin, miejsca piknikowe), strefa smaku (krzewy i drzewa owocowe), strefa wzroku (kompozycje kwiatowych dywanów, wieża widokowa), strefa Afrodyty, greckiej bogini miłości (nowożeńcy mogą tu posadzić drzewko) oraz strefa baśni i legend o Muszynie (opowieści dawnego Państwa Muszyńskiego).

Żegiestów-Zdrój

Żegiestów to wieś nad Popradem lokowana w XVI w. Jej część od 1924 r. posiada status uzdrowiska, które w dwudziestoleciu międzywojennym było symbolem elegancji i luksusu. Śladem po dawnej świetności są wybitne przykłady polskiego modernizmu: Nowy Dom Zdrojowy projektu Adolfa Szyszko-Bohusza z 1929 r. oraz sanatorium „Wiktor” autorstwa Jana Bagieńskiego i Zbigniewa Wardzały z 1936 r. W Żegiestowie-Zdroju leczy się choroby układu pokarmowego i moczowego oraz reumatyczne. Najpopularniejsze wody to Anna, Zofia II i Andrzej II.

Piwniczna-Zdrój

Miasto założone w 1348 r. nad rzeką Poprad. W kolejnych wiekach prężnie się rozwijało ze względu na korzystne położenie przy trakcie węgierskim. Pod koniec XIX w. okryto tu złoża wód mineralnych – „Piwniczanki”. Szybko zaczęli przybywać pierwsi kuracjusze. Leczy się tu choroby układu pokarmowego, oddechowego i reumatologiczne (więcej informacji w Ekowycieczce pt. “Woda, góry i księżna – mikrowycieczki spacerem i rowerem”).

Wysowa-Zdrój

Wieś uzdrowiskowa, której początki sięgają XIV w. Niewielki kurort rozwinął się tu w XIX w. W parku zdrojowym można napić się wód ze źródeł: Henryk, Franciszek, Anna, Aleksandra, Słone, Józef I, Józef II, Bronisław. Kurację mogą tu przejść osoby chorujące na układ oddechowy, pokarmowy i moczowy (więcej informacji w Ekowycieczce pt. “Cztery pory roku w Beskidzie Niskim”).

Wapienne

Wapienne w gminie Sękowa w powiecie gorlickim to jedno z najmniejszych i najmłodszych polskich uzdrowisk. Choć już w XVII w. korzystano tu z właściwości leczniczych, to miejscowość status uzdrowiska otrzymała dopiero w 1986 r. Obecnie z ujęć Marta i Kamila wydobywa się wody siarczkowe i borowinowe. W miejscowości leczone są m.in. schorzenia reumatyczne i dermatologiczne, narządu ruchu i układu krążenia.

NAJWAŻNIEJSZE IMPREZY LOKALNE

  • Kromer Festival Biecz
  • Biesiada u Bartnika, Muzeum Pszczelarstwa
  • Święto Maziarzy Łosiańskich,
  • Festiwal im. Jana Kiepury
  • Międzynarodowy Festiwal Koronki Klockowej w Bobowej
  • Etnograficzny Rajd Rowerowy śladami prof. Romana Reinfussa
  • Weekend i Bieg Naftowy

KONIECZNIE MUSISZ SPRÓBOWAĆ

  • wód mineralnych ze słynnych uzdrowisk Beskidu Sądeckiego i Niskiego; kwaśne wody szczawowe z Tylicza używane są do gotowania i pieczenia np. pulchnego ciasta naleśnikowego ze szczawą, kawy na szczawie etc.,
  • placków prouzoki, prozioki, z dodatkiem sody
  • kuchni łemkowskiej i potraw takich jak homiłky, kisełyca, tertianyk, matyło, fuczki i in.,
  • pierników Kasztelan Biecki z Biecza,
  • miodu i wyrobów miodowych Sądeckiego Bartnika w Stróży.

Multimedia


 
Pobierz bezpłatną aplikację VisitMałopolska
 
Android
Apple iOS
Windows Phone
<
>
   

Powiązane treści