Wejść do tatrzańskiej jaskini, po ścianach której spływa woda, niemalże zamoczyć nogi w górskiej rzece, posmakować przyrodę Gorców, dowiedzieć się wszystkiego o sekretnym życiu żubrów czy nietoperzy, zwanymi książętami nocy i ciemności. To, co małopolska natura czasami chroni przed turystami i masami, w tych miejscach staje się dostępne, na wyciągnięcie ręki. Ale przestrzenie, do których was zaprowadzę, to nie tylko świat, który możemy dostrzec dziś, ale także to, co na tych ziemiach było obecne przed tysiącami lat. Pamięć regionu i naszych przodków. Takie choćby mamuty, które żyły w Krakowie już 20 tysięcy lat temu. Zanim powstała nazwa Kraków, zanim człowiek nauczył się pisać to już znalazł sposób, by je upolować. Jedno z cmentarzysk mamucich odkryto pod Kopcem Kościuszki, na skarpie. Choć człowiek był, wobec tego ogromnego zwierzęcia niemal bezbronny, a jego jedynym narzędziem był kawałek kija na którym osadzony był krzemień, to i tak potrafił sprytem pokonać bestię. Jak to zrobił? Chcecie wyruszyć w tę przygodę?
Kraków, Muzeum Przyrodnicze, ulica świętego Sebastiana 9
W Muzeum Przyrodniczym w Krakowie znajdziecie jedynego na świecie nosorożca włochatego. Wyobraźcie sobie, że żył około 30 tysięcy lat temu i przetrwał do naszych czasów jak żywy; zachowały się kości, ale także mięśnie, skóra i wnętrzności tego potężnego ssaka. Możecie stanąć z nim oko w oko i wyobrazić sobie, po jakiej ziemi stąpał, czym się żywił, jakich miał wrogów. Na wystawie spotkacie też mamuta włochatego i niedźwiedzia jaskiniowego. Jeśli chcecie przekonać się, jak człowiek radził sobie z wielkimi zwierzętami i jak na nie polował wystarczy przejść do sali, w której odtworzono Stanowisko Kraków Spadzista – jedno z najważniejszych w Europie pod względem ilości nagromadzonych kości i zębów mamuta. Ale muzeum to nie tylko wielkie bestie, które kiedyś mogły budzić strach. Jeśli chcecie zobaczyć czaszkę krokodyla czy najdłuższego węża na świecie pythona reticulatusa – to jesteście w dobrym miejscu. Tu także poznacie świat podniebnych motyli, ale i świat podwodny, w którym mieszka mnóstwo różnokolorowych brzanek, wielopłetwców czy płazów ogoniastych. Mogą zawrócić w głowie, zobaczcie!
Zakopane, Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN, ulica Chałubińskiego 42 a
Tu można przeżyć dzień świstaka, usłyszeć niedźwiedzia i poskakać po skałach lekko jak kozica. W nowoczesnej Sali odkryć frajdę mają nie tylko dzieci. Gry komputerowe prowadzą przez górskie szlaki, uczą orientacji, pomagają rozpoznawać głosy zwierząt. W Centrum Edukacji Przyrodniczej można też zobaczyć świat tak, jak widzą je zwierzęta, bo to one wcielają się w narratorów, by pokazać zwiedzającym, jaki wpływ ma człowiek na tatrzańskie ekosystemy i jak niektóre nasze zachowania są niebezpieczne dla zwierząt i przyrody. To także tu można poczuć wiatr we włosach, dać się porwać lawinie, a także wejść do tatrzańskiej jaskini, poczuć jej naturalny chłód, zobaczyć jak po jej ścianach spływa woda. Nie będziesz się tu nudził. Nawet ci, którzy przeszli Tatry wzdłuż i wszerz tu odkrywają rzeczy, których nie dostrzegli, albo które natura przed nimi chroniła. A największa w Polsce makieta Tatr, robi naprawdę wrażenie WOW.
Niepołomice, Izba Leśna, ulica Myśliwska 41
Tu, w Izbie Leśnej można poznać niemal wszystkie sekrety Puszczy Niepołomickiej. Choćby fakt, że kos to prawdziwy ranny ptaszek, budzi się chyba pierwszy. Siedzi gdzieś w koronach drzew i nadaje po swojemu. Właściwie to nie nadaje, a urządza prawdziwy koncert, raz podnosi, raz obniża głos; to zwodzi, to jakby opowiada jakąś historię. Kos po prostu nie lubi konkurencji, dlatego w puszczy, można go usłyszeć już o czwartej, przed wschodem słońca. To także tu dowiecie się, jak potężna jest puszcza, że spokojnie zmieściłoby się tu ponad 15 tysięcy boisk piłkarskich. No i że nie spotkacie w niej niedźwiedzi, ale czasami zawieruszy się tutaj jakiś wilk. Są za to dziki, jelenie, zające, bobry, które budują tamy. No i ptactwo. Taki puszczyk uralski (Stix uralensins) to pan tutejszej okolicy. Jest największy, nie boi się ani krogulca ani innych latających kolegów. Dlatego dość często można go spotkać, jak urzęduje na jakimś drzewie i spokojnie się rozgląda. Kontroluje, czy wszystko jest w należytym porządku, czy bociany i żurawie powróciły z migracji, czy są już skowronki. Naukowcy przyjeżdżają tu, by zbadać jego zwyczaje i humor. Warto odwiedzić to miejsce przed wizytą w puszczy. Inaczej się ją wówczas czuje i poznaje.
Ojców, Muzeum Ojcowskiego Parku Narodowego, Ojców 13
Podczas godziny obiadowej potrafią wyłapać kilkaset owadów! Tak, są takie sprytne żarłoczne ssaki, a ich królestwem jest podkrakowski Ojców. Nietoperze, książęta nocy, bohaterowie mrocznych legend i horrorów, wyjątkowo polubiły to uzdrowisko. Pasuje im klimat jaskiń, w których może sobie hibernować, atmosfera przepięknych skał i niezmącona przyroda. Najczęściej można spotkać tu podkowca małego i nocka dużego, rzadziej mroczka późnego czy mroczka (czyż nie piękne mają nazwy?), ale nie warto tracić nadziei. Naukowcy liczą je tu od czasu do czasu i twierdzą, że z 25 gatunków żyjących w Polsce, na terenie OPN i najbliższej okolicy stwierdzono ich aż 17. Ich historię, zwyczaje można poznać w Muzeum Ojcowskiego Parku, Tu można usłyszeć ich głosy, kiedy wejdzie się do zrekonstruowanej jaskini, po ścianach których spływa woda. A Ojców właśnie rozsławiły jaskinie, a dokładniej to, co w nich znaleziono. W Jaskini Ciemnej archeolodzy natknęli się na paliczki neandertalskiego dziecka. To była sensacja! W gablotach muzealnych możecie też znaleźć szczątki mamuta i niedźwiedzia jaskiniowego, a na ekspozycji przyrodniczej poznać rośliny i zwierzęta dziś występujące na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego.
Poręba Wielka, Ośrodek Edukacyjny Gorczańskiego Parku Narodowego, Poręba Wielka 4
Taka na przykład widelnica o smukłym ciele, trójkątnej, acz zaokrąglonej głowie, wielkich oczach i czółkach. Albo chruścik, maleńki, z włoskami na skrzydłach, którego to larwy budują norki i przenośne domki. Znacie je? Tu w Ośrodku Edukacyjnym Gorczańskiego Parku Narodowego poznacie je co najmniej dobrze. Ich zwyczaje, występowanie, charakter. Nowoczesny ośrodek to podróż pełna ciekawostek, filmów i multimediów, która wiedzie przez zimny górski potok, a potem prowadzi przez buczynę karpacką. Znajdziecie się w borze świerkowym, a potem na słonecznej polanie reglowej pod Turbaczem. Czy wiecie, jakie drapieżniki można tam spotkać. Jeśli podniesiecie głowę dostrzeżecie myszołowy i jastrzębie. A kiedy rozejrzycie się wokół, to może spotkacie lisa, kunę albo dzika. Ostatnio w Gorcach widziano niedźwiedzia, mieszkają tu także rodziny wilcze. O ich życiu, zwyczajach, rytmie dnia dowiecie się z filmów i interaktywnych tablic. Usłyszycie tu głosy natury, zobaczycie piękne panoramy. Znajdziecie się pod ziemią, w powietrzu, w wodzie, a nawet pod korą martwego pnia drzewa. A jeśli lubicie oscypki, to tu także zapoznacie się z całym procesem ich „pucenia”. Zajrzycie tu koniecznie.
Ciężkowice, Muzeum Przyrodnicze, ulica 3 Maja 34
O tym, że ptaki też mogą zemdleć dowiedziałam się właśnie w Ciężkowicach. I to w sumie nie byle jakiś ptak a gadożer, bo drapieżny, z rodziny jastrzębiowatych, znaleziony w Rzepienniku Strzyżewskim i przyniesiony do domu państwa Tomków, twórców kolekcji, która dziś eksponowana jest w Muzeum Przyrodniczym. Zemdlał, bo bał się medialnych wystąpień i kiedy przyjechały kamery, które miały go filmować, po prostu nie poradził sobie ze stresem. Tajemnice ptaków, takich jak gadożer, ale i szpak, który z kolei nauczył się naśladować takie dźwięki jak gwizdek czajnika, skrzypienie drzwi czy stukot kół, poznacie w tym miejscu, które zaistniało dzięki wielkiej pasji Krystyny i Włodzimierza Tomków. Przez całe życie badali okoliczną przyrodę i gromadzili eksponaty. Dzięki ich fascynacji, w muzeum można podziwiać zwierzęta zamieszkałe na terenie Pogórza Ciężkowicko-Rożnowskiego, spotkać się z dzikiem, łosiem, żubrem. A także poznać ciekawostki przyrodnicze z całego regionu. Muzeum to 200 gatunków ptaków, skamieniałości, modele roślin. Tu można także odpocząć na interaktywnej łące, ukrytej pod szklaną podłogą a także poznać budowę ptaka od ogona po dziób. Dokładnie, niczym na przeglądzie lekarskim.
Kraków Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego
Taki ząb to prawdziwy mutant. Imponujący, nieźle zachowany, na dodatek należący do marokańskiego plezjozaura morskiego, który zwie się zarafazaura. Plezjozaury wymarły bardzo dawno, bo ponad 60 milionów lat temu, ale obejrzeć ząb należącego do gada, który wyglądem przypomina potwora z Loch Ness to też nie lada gratka. W Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ zobaczysz wiele cudów. Kolekcja ta ma długą historię, bo sięga roku 1782, kiedy do życia został powołany Gabinet Historii Naturalnej. Dziś w zbiorach należących do Uniwersytetu Jagiellońskiego znajdują się prawdziwe perełki, które rozbudzają wyobraźnię, uczą i zarażają miłością do przyrody. Wśród osobliwości możecie zobaczyć na wystawie największego ślimaka świata, którego opisał Karol Linneusz w 1758 roku, który nie dość że był gigantem to i drapieżnikiem. Obejrzycie model wilkowóra tasmańskiego, który jak kangur wyposażony był w torbę lęgową, 46 ostrych zębów i rozwarcie jego paszczy było największe wśród innych ssaków. Jesteście ciekawi, co jeszcze skrywają zbiory Centrum Edukacji Przyrodniczej? Sprawdźcie.